Klasztor Cystersów w Neuzelle

You are here

Szlak Odra-Sprewa, czyli bardzo rowerowa Brandenburgia

Na skróty: mapa / w pobliżu (6) / zdjęcia (222) / popularne (6) / komentarze (18)

Tradycja - rzecz święta. Po dwóch latach przerwy spowodowanych pandemią na długi weekend majowy wróciliśmy na szlaki rowerowe Niemiec. Powrót za Odrę był bardzo udany, bo na tę specjalną okazję wybraliśmy Brandenburgię, od której kiedyś zaczynaliśmy poznawanie Niemiec na rowerze. A z 7 tysięcy kilometrów dróg rowerowych i kilkudziesięciu szlaków Brandenburgii wybraliśmy prawie 300-kilometrową trasę Oder-Spree-Tour, którą po polsku nazwać można szlakiem rowerowym Odra-Sprewa. Szlak Odra-Sprewa to czterodniowa pętla po lasach, jeziorach, rzekach i kanałach Pojezierza Odrzańsko-Sprewskiego między Frankfurtem nad Odrą a Berlinem.

Obserwuj Znajkraj na Facebooku i Instagramie, zobacz nowe Ministerstwo Turystyki Rowerowej :-)

Nasi Partnerzy

Rowery turystyczne
Bird.pl. Wędrowne wczasy rowerowe
Wędrowne wczasy rowerowe
Miejsca Przyjazne Rowerzystom
Szlaki rowerowe w Brandenburgii

Trasa wycieczki na mapie

Trasa: Frankfurt nad Odrą - Eisenhüttenstadt - Neuzelle - Beeskow - Storkow - Erkner - Fürstenwalde - Wiesenau
Ślad GPS (plik GPX): Binary Data www.znajkraj.pl-brandenburgia-2022.gpx (111.45 KB).
Most dla rowerzystów na kanale Odra-Sprewa
Most dla rowerzystów na kanale Odra-Sprewa

Szlak rowerowy między Odrą a Sprewą

Użyta przeze mnie nazwa "szlak Odra-Sprewa" sugeruje przebieg wzdłuż tych rzek, podobnie jak w przypadku szlaku rowerowego Odra-Nysa, jednak tak nie jest. Szlak Oder-Spree-Tour biegnie wzdłuż Odry tylko przez około 40 kilometrów, a wzdłuż Sprewy - może kilkanaście kilometrów. Nazwę "Odra-Sprewa" należy rozumieć raczej jako określenie obszaru Pojezierza Odrzańsko-Sprewskiego (Seenland Oder-Spree) leżącego "między" tymi rzekami, a nie jako trasę rowerową biegnącą wzdłuż ich biegów. A tym co bezpośrednio łączy Odrę i Sprewę, są kanały - najpierw Kanał Odra-Sprewa, potem jego poprzednik, Kanał Fryderyka Wilhelma, nad którymi nasz szlak prowadzi przez wiele kilometrów. Przy okazji - mimo, że w mowie potocznej częściej słyszy się słowo "Szprewa", tym jedynym poprawnym określeniem jest "Sprewa", o czym informuje Komisja Standaryzacji Nazw Geograficznych przy Głównym Geodecie Kraju w urzędowym wykazie polskich nazw geograficznych świata.

Kanał Fryderyka Wilhelma i droga rowerowa
Kanał Fryderyka Wilhelma i droga rowerowa

Szlak Odra-Sprewa - podstawowe informacje

Oder-Spree-Tour - czyli szlak rowerowy Odra-Sprewa - ma oficjalną długość 278 kilometrów. Podczas naszej 4-dniowej wycieczki po szlaku, którą rozpoczęliśmy we Frankfurcie nad Odrą, gdzie zostawiliśmy samochody, przejechaliśmy... właśnie 278 kilometrów. Zakończyliśmy jednak w Wiesenau, skąd ostatni odcinek przejechaliśmy pociągiem. Do Frankfurtu nad Odrą można dostać się samochodem, który można zostawić na miejskim bezpłatnym parkingu dla turystów. Do Frankfurtu można dotrzeć również pociągiem, co może być szczególnie przydatne, jeśli wziąć pod uwagę połączenia po niemieckiej stronie, które umożliwiają tworzenie wariantów trasy - trzydniowego z Frankfurtu przez Neuzelle, Beeskow do Fürstenwalde, a także jednodniowego - z Fürstenwalde do Frankfurtu nad Odrą. Co ważne - zdecydowana większość szlaku biegnie po drogach tylko dla rowerów lub po drogach leśnych zamkniętych przed ruchem samochodowym.

Leśna droga rowerowa we wschodniej Brandenburgii
Leśna droga rowerowa we wschodniej Brandenburgii

Budujący mosty Frankfurt nad Odrą

Nasz wyjazd rozpoczęliśmy we Frankfurcie nad Odrą podczas sprawnego, godzinnego spaceru po mieście z polskim przewodnikiem, o którego możecie pytać w Polsko-Niemieckiej Informacji Turystycznej w centrum miasta. Na naszej trasie znalazły się między innymi zabytkowe obiekty jak Kościół Mariacki, remontowany akurat Ratusz czy kościół św. Gertrudy, które przetrwały lub zostały odbudowane po zniszczeniach II wojny światowej, która niemal całkowicie zrujnowała miasto. Zajrzeliśmy także na Uniwersytet Europejski Viadrina, zobaczylismy tzw. Stolpersteine - kamienie pamięci o Żydach, którzy kiedyś mieszkali we Frankfurcie, zobaczyliśmy Oderturm - najwyższy budynek w Brandenburgii. Może dzisiejszy Frankfurt nie jest miastem, które rzuca na kolana, ale plany jakie ma i entuzjazm zaangażowanych w nie osób stawia miasto w pozytywnym, przyjaznym świetle.

Kościół Mariacki we Frankfurcie nad Odrą
Kościół Mariacki we Frankfurcie nad Odrą

Plany Frankfurtu, które wspierają władze federalne Niemiec, zakładają starania o budowę Centrum Przyszłości Jedności Niemiec i Transformacji Europejskiej. Nowa placówka we Frankfurcie chce budować społeczne mosty - z przeszłości w przyszłość, z Niemiec do Polski, znad Odry do Europy. Placówka ma być podobna chociażby do Europejskiego Centrum Solidarności w Gdańsku i podejmować inicjatywy na polu transformacji społecznej, rozwoju nauki, działalności kulturalnej i społecznej. Już teraz Frankfurt i Słubice, które przed II wojną światową były dzielnicą Frankfurtu, działają jako tzw. Dwumiasto, koordynując wiele aspektów codziennego funkcjonowania. Tymczasem jedyny most między Frankfurtem a Słubicami zwykle stoi zakorkowany - albo przez Polaków jadących do pracy do Niemiec, albo Niemców zdążających na zakupy do Polski.

Ratusz we Frankfurcie nad Odrą
Ratusz we Frankfurcie nad Odrą

40 kilometrów na szlaku rowerowym Odra-Nysa

Pierwsze 40 kilometrów po opuszczeniu Frankfurtu nad Odrą spędziliśmy na szlaku rowerowym Odra-Nysa (Oder-Neiße-Radweg), który początkowo był dla nas odcinkiem dojazdowym, a następnie biegł razem z właściwym szlakiem Odra-Sprewa. Dla Niemców szlak Odra-Nysa jest jednym z wielu długodystansowych szlaków rowerowym którymi mogą się cieszyć i szlakiem, który czasem nawet plasuje się w pierwszej dziesiątce najpopularniejszych szlaków w Niemczech. Dla turystów rowerowych z Polski to najbliższy, najlepiej dostępny przykład doskonałej, spójnej, turystycznej infrastruktury rowerowej o długości aż około 600 kilometrów. To wiele więcej niż liczą najdłuższe szlaki rowerowe na Pomorzu Zachodnim czy w Małopolsce. Szlak Odra-Nysa ma swój początek koło czeskiego Jablonca w Górach Izerskich, koniec - w Ahlbeck na wyspie Uznam nad Morzem Bałtyckim. Kilka lat temu przejechałem jego większą część, a wrażenia opisałem w artykule opisującym szlak Odra-Nysa.

Szlak rowerowy nad Odrą koło Frankfurtu
Szlak rowerowy nad Odrą koło Frankfurtu

Nie wszystkie szlaki rowerowe w Europie mogą pochwalić się tak ogromnym kontaktem z naturą, jaki jest udziałem rowerzysty jadącego po szlaku wzdłuż Odry i Nysy Łużyckiej. Na pokonanym przez nas odcinku znajdowało się zaledwie jedno 30-tysięczne miasto - Eisenhüttenstadt, które w dodatku przecina się jadąc zaledwie przez jedną, historyczną dzielnicę. Przez resztę dystansu dzielącego Frankfurt od Neuzelle zajmowaliśmy się cieszeniem oczu zielenią i widokami na szeroką Dolinę Dolnej Odry, które rozciągały się z wysokich wałów przeciwpowodziowych. Czasem zdarza się, że wąska droga rowerowa biegnąca po koronie wału się kończy i sprowadza rowerzystę na szeroką asfaltową drogę techniczną u podnóża wału - wtedy warto pilnować momentu, aby jak najszybciej wrócić z powrotem na koronę wału, by wykorzystać 100 procent okazji na podziwianie nadodrzańskiego krajobrazu.

Szlak rowerowy Odra-Nysa koło Neuzelle
Szlak rowerowy Odra-Nysa koło Neuzelle

Eisenhüttenstadt - najdziwniejsze miasto Niemiec

Wspomniane Eisenhüttenstadt porównywane jest do krakowskiej Nowej Huty, ale zdarza się, że mówi się o nim “najdziwniejsze miasto Niemiec”. Eisenhüttenstadt powstało z osiedla mieszkaniowego, które wybudowano dla pracowników budowanej po II wojnie światowej huty żelaza. Początkowo nosiło nazwę Stalinstadt - jak Katowice, później zostało połączone z historycznym Fürstenbergiem nad Odrą i otrzymało obecną nazwę tłumaczoną dosłownie jako “miasto huty żelaza”. Ponieważ zostało zaplanowanie i wybudowane od zera, do dzisiaj doskonale zachowały się założenia socjalistycznych planistów, którzy w latach 50. XX wieku stworzyli tu być może najbardziej nowoczesne miasto Niemiec. Właśnie te miejskie założenia i architektura socjalistycznego klasycyzmu są dziś największą atrakcją miasta, choć z dawnych 50 tysięcy mieszkańców w Eisenhüttenstadt pozostała jedynie około połowa. Piszę o Eisenhüttenstadt jak o atrakcji leżącej niedaleko szlaku, choć sami uznaliśmy, że naszą aktywność tutaj ograniczymy jedynie do zabytkowego Fürstenbergu nad Odrą.

Fürstenberg nad Odrą - dzielnica Eisenhüttenstadt
Fürstenberg nad Odrą - dzielnica Eisenhüttenstadt

Ślady po Armii Czerwonej na kominach elektrowni

Tuż przed Fürstenbergiem z nadrzecznego krajobrazu nagle wyrastają dwa 100-metrowe kominy z wyraźnymi ubytkami - to elektrownia Vogelsang. Te pozornie nieciekawe industrialne ruiny stoją tu już prawie 80 lat. Budowa elektrowni Vogelsang rozpoczęła się w 1943 roku by zaspokoić zwiększone zapotrzebowanie przemysłu zbrojeniowego III Rzeszy na energię elektryczną, a pracowali przy niej jeńcy wojenni i robotnicy przymusowi. Pierwsze plany przewidywały budowę aż 15 identycznych obiektów, jednak zostały zrewidowane do tylko pięciu. Budowy jednak nie dokończono - w 1945 roku zatrzymała ją radziecka ofensywa i to właśnie ślady po ostrzale Armii Czerwonej widać na kominach elektrowni. Po wojnie maszyny i całe wyposażenie elektrowni zostały wywiezione do Związku Radzieckiego. Pod koniec poprzedniego wieku zapadła decyzja o rozbiórce obiektu, która została zatrzymana przez protesty ekologów - przez dziesiątki lat ruiny elektrowni stały się siedliskiem ptaków i nietoperzy.

Zniszczona elektrownia Vogelsang nad Odrą
Zniszczona elektrownia Vogelsang nad Odrą

Okazja do ciekawych rowerowych obserwacji

Popularność szlaku rowerowego Odra-Nysa wśród niemieckich turystów rowerowych sprawia, że nawet tak krótki przejazd jak nasz może być okazją do ciekawych obserwacji. W ciągu około dwóch-trzech godzin jakie spędziliśmy na wałach Odry widzieliśmy przynajmniej kilkanaście grup rowerzystów (w tym par) i pewnie drugie tyle samotnych podróżników rowerowych. Na pewno cieszy oko ogromne zróżnicowanie podróżujących rowerami - z partnerem, z przyjaciółmi, z dziećmi, w różnym wieku - turystykę rowerową w Niemczech uprawiają wszyscy. Dominują oczywiście rowery turystyczne - trekkingowe, jednak z wyraźnie widocznym trendem w postaci dużej liczby rowerów elektrycznych. Najsympatyczniejszym był chyba rowerzysta wiozący psa w przyczepce - ilość bagażu, słuchawka na uchu, wyprawowy strój i rower elektryczny wskazywały, że ów człowiek raczej nie wyskoczył tylko po bułki do Frankfurtu.

Rowerzysta z psem w przyczepce
Rowerzysta z psem w przyczepce

Klasztor w Neuzelle z Teatrem Niebiańskim

Z wału przeciwpowodziowego, którym biegnie szlak Odra-Nysa, zjeżdżamy, gdy daleko po prawej stronie widać już sylwetkę zespołu klasztornego Cystersów w Neuzelle. Tu szlak rowerowy Odra-Sprewa opuszcza wały Odry i od teraz kieruje się w kierunku Berlina. Klasztor w Neuzelle nazywany jest “barokowym cudem Brandenburgii” i w 2018 roku obchodził jubileusz 750-lecia powstania. Przez całą historię swojego istnienia przetrwał nieuszkodzony w pierwotnej formie. Niestety, nie zobaczyliśmy przepięknego, bogatego wnętrza Kolegiaty Najświętszej Maryi Panny - w weekendy kościół zamykany jest już o godzinie 16. Udało nam się jednak zajrzeć do mniejszego, ewangelickiego kościoła św. Krzyża, przejść po klasztornym ogrodzie i rzucić okiem na znajdującą się w nim oranżerię. To miejsce, o którym warto pamiętać także jadąc po szlaku Odra-Nysa - zresztą kilka lat temu właśnie przez Neuzelle prowadził jeden z objazdów wyznaczonych na czas robót drogowych na szlaku.

Klasztor Cystersów w Neuzelle w Brandenburgii
Klasztor Cystersów w Neuzelle w Brandenburgii

Na szczęście zobaczyliśmy wyjątkowe miejsce, jakim jest Muzeum Teatr Niebiański, mieszczące się w budynku dawnej powozowni naprzeciw kolegiaty. W zaciemnionym, wysokim pomieszczeniu prezentowane są dwie konstrukcje przypominające wyglądem sceny w niewielkim teatrze. Każda składa się z dwóch rzędów kilkunastu drewnianych planszy obitych malowanym materiałem, układających się w wielowymiarową scenę. Najstarsze prezentowane elementy sceny pochodzą z XVIII wieku i - wszystkie przedstawiają wydarzenia związane z cierpieniem, śmiercią i zmartwychwstaniem Jezusa Chrystusa. Wszystkich scen zachowanych w klasztorze w Neuzelle jest pięć, z nich prezentowanych są właśnie dwie. Swoją wyjątkowością “teatr” z Neuzelle przypomniał o innym niecodziennym zabytku sztuki sakralnej, jakim jest zachowana oryginalna zasłona wielkopostna, którą oglądać można w Żytawie (więcej o niej w tekście o szlaku Odra-Nysa).

Teatr Niebiański w klasztorze w Neuzelle
Teatr Niebiański w klasztorze w Neuzelle

W maju w Niemczech zawsze szparagi

Tuż koło zabudowań klasztornych w Neuzelle działa miejscowy browar i restauracja. A takie zestawienie zawsze brzmi nam jak dobra okazja na dłuższy postój i przerwę w jeździe. Co wylądowało na naszych talerzach? Oczywiście - szparagi, ulubione warzywo Niemców, bez którego nie można wyobrazić sobie majowego wyjazdu do Niemiec. Wśród warzyw, które uprawia się na wolnym powietrzu, właśnie uprawy szparagów zajmują największy areał w Niemczech. Z kolei Brandenburgia jest jednym z trzech regionów, gdzie zbiera się ich najwięcej, głównie dzięki pracownikom sezonowym z Polski. W efekcie w majowym menu niemal każdej restauracji znajduje się zupa szparagowa oraz sznycel ze szparagami i sosem holenderskim. Kolejnego dnia w przyjemnej włoskiej tawernie nad samą Sprewą w Beeskow znaleźliśmy nawet (i oczywiście zamówiliśmy) pizzę ze szparagami. Doskonała!

Na szparagi do Brandenburgii
Na szparagi do Brandenburgii

Komfortowe drogi rowerowe Brandenburgii

Droga z Neuzelle do naszego noclegu nad jeziorem Wirchensee, zaszytym w lesie w dolinie rzeki Szlauby, przypomniała, dlaczego tak lubimy jeździć rowerem po Niemczech. Na kilkunastu kilometrach, które mieliśmy do pokonania, szosie towarzyszyła doskonała, szeroka droga rowerowa, którą prowadził “nasz” szlak Odra-Sprewa. W dodatku - o ile dobrze pamiętam - nie zdarzyło się nawet przez chwilę, by biegła tuż obok drogi, przeciwnie - często wchodziła w las oddalając się na kilka-kilkanaście metrów od drogi, przypominając Kaszubską Marszrutę w Borach Tucholskich. To właśnie tak budowana infrastruktura rowerowa zapewnia komfort i bezpieczeństwo rowerowych podróży po Niemczech. Przez następne trzy dni jazdy jeszcze wielokrotnie mieliśmy okazję zachwycać się jakością dróg rowerowych w Brandenburgii.

Wygodne drogi rowerowe w Brandenburgii
Wygodne drogi rowerowe w Brandenburgii

Jednolity system oznakowania szlaków

Elementem tej rowerowej wygody jest system oznakowania szlaków rowerowych, jednolity w całych Niemczech. Biało-zielone tablice z nazwami miejscowości stoją od Bałtyku po Alpy. Czytelna, wyraźna czcionka informuje o odległości do najbliższego, większego miasta na szlaku (wyżej) oraz do najbliższej miejscowości lub obiektu (niżej), czyli zawsze dostarcza rowerzyście tych najbardziej istotnych informacji. Kwadratowe tabliczki pod drogowskazami (rzadziej nad nimi) informują za pomocą logo o szlaku rowerowym, który prowadzi w kierunku wskazywanym przez drogowskaz. Podczas naszej majówki w Brandenburgii prowadziła nas siedząca na rowerze czarna sowa na żółtym tle - znak szlaku Odra-Sprewa. Innym ważnym szlakiem widocznym na zdjęciu jest Tour Brandenburg, najdłuższy szlak rowerowy Niemiec, którym podróżowaliśmy po Brandenburgii podczas dwóch wyjazdów w poprzednich latach.

Drogowskazy na szlaku Odra-Sprewa
Drogowskazy na szlaku Odra-Sprewa

Żywy skansen motoryzacyjny NRD

Niecodzienna scena rozpoczęła drugi dzień wyjazdu. O tym, że znajdujemy się w dawnych wschodnich Niemczech, przypomniał nam klimat stworzony przez kilkadziesiąt osób w jednym trabancie i na kilkudziesięciu nie najmłodszych motorowerach i skuterach produkowanych jeszcze w czasach Niemieckiej Republiki Demokratycznej. Ten żywy skansen motoryzacyjny uformował się w kolumnę w jednej z bocznych dróg koło wsi Dammendorf, a następnie ruszył w kierunku Beeskow. Kim byli, dlaczego zbierali się w niewielkiej wsi, dlaczego wielu z nich wyglądało jak żywcem wyciągnięci z muzeum DDR, które zwiedzaliśmy zwiedzając Berlin na rowerze kilka lat temu - niestety, nie wiemy do dziś.

Niecodzienny orszak w Brandenburgii
Niecodzienny orszak w Brandenburgii

Najładniejsza droga rowerowa na trasie

Wkrótce po tym wydarzeniu trafiliśmy na jedną z najładniejszych dróg rowerowych podczas całego wyjazdu i jeszcze jeden z przykładów, jak wiele można zrobić dla turysty rowerowego. W dolinie Szlauby (Schlaubetal) wjechaliśmy na około kilometrową drogę rowerową poprowadzoną po wysokim brzegu kameralnego jeziora Hammersee, przez które przepływa Szlauba. Wąski asfaltowy trakt wykończono z obu stron brukiem nadając trasie dodatkowej estetyki, ale w ten sposób - tak podejrzewam - wprowadzono wdzięczny element ostrzegający przed zagapieniem się i zjechaniem z drogi. Na końcu tej drogi, na wysokim półwyspie nad jeziorem zastajemy zabudowania leśniczówki Siehdichum z kawiarnią i tarasem z widokiem na jezioro - o tej porze dnia to doskonałe miejsce na krótki postój przy kawie i ciastku. Pod względem estetyki, atrakcyjności krajobrazowej, ale i jej ukształtowania - mieliśmy wrażenie, że biegnie delikatnie z góry w dół - to na pewno jeden z najładniejszych fragmentów dróg rowerowych, jakimi jechaliśmy. Przy tej zaskakująco ciepłej i słonecznej pogodzie - szczególnie.

Piękna droga rowerowa w dolinie Szlauby
Piękna droga rowerowa w dolinie Szlauby

Zamek, kościół i najstarszy budynek Brandenburgii

Z Beeskow, oprócz wspominanej już pizzy ze szparagami nad Sprewą, wywieziemy też wspomnienie o niewielkim, wciąż odbudowywanym zamku w pobliżu Sprewy i dużym, jednym z największych w tej części Niemiec, kościele gotyckim z XIV wieku. A tuż przed głównym wejściem do Kościoła Mariackiego stoi najstarszy zachowany budynek we wschodniej Brandenburgii. Budynek pochodzi z końcówki XV wieku, początkowo został zbudowany jako spichlerz, później służył za budynek mieszkalny. Przetrwał zarówno średniowieczne pożary, jak i radziecki nalot z 1945 roku, który zniszczył dużą część miasta. Dziś znajduje się w nim otwarta ekspozycja muzealna - maluteńki skansen miejski. Z tego miejsca wąska uliczka prowadzi na rozległy rynek w Beeskow.

Wieża zamku w Beeskow w Brandenburgii
Wieża zamku w Beeskow w Brandenburgii

Historyczne centra miast Brandenburgii

Beeskow wydało mi się miastem bardzo charakterystycznym dla tej części Niemiec, podobnym do kilku innych, jakie odwiedzaliśmy podczas naszych wcześniejszych tras po Brandenburgii. Wszystkie należą do grupy “Historyczne centra miast”, skupiającej miasta z zachowanym dawnym układem urbanistycznym i przyjętą polityką rozwoju, uwzględniającego troskę o dziedzictwo kulturowe i historyczne. Oprócz Beeskow z listy 31 miast Brandenburgii z historycznymi centrami widzieliśmy także Brandenburg nad Hawelą, Lenzen nad Łabą, Lübbenau w Spreewaldzie, Perleberg, Poczdam, Rheinsberg, Templin, Werder nad Hawelą i Wittstock nad Dosse. Wszystkie kojarzą mi się z gotycką ceglaną architekturą, zachowanymi murami i bramami miejskimi, ale takze małomiasteczkowym, jednak bardzo przyjemnym klimatem niemieckiej prowincji. Wyobrażam sobie, że w Polsce podobna inicjatywa mogłaby się również sprawdzić i uchronić wiele miasteczek przed niekontrolowaną rozbudową i zacieraniem historycznego dorobku.

Historyczne centrum Beeskow w Brandenburgii
Historyczne centrum Beeskow w Brandenburgii

Rowerem po Pojezierzu Odrzańsko-Sprewskim

Przejazd wzdłuż dwóch dużych jezior, jakie leżą między Beeskow a Storkow, przypomniał nam, że niemal cała nasza trasa leży na obszarze Pojezierza Odrzańsko-Sprewskiego (Seenland Oder-Spree). Choć nazwa powstała raczej w celach turystyczno-promocyjnych i nie jest oficjalną nazwą żadnego z niemieckich regionów geograficznych, dość dobrze oddaje charakter tego regionu. Wśród wypoczynkowych miejscowości Pojezierza Odrzańsko-Sprewskiego jest leżące nad jeziorem Scharmützelsee miasteczko Bad Saarow, które w latach 20. XX wieku, czyli w latach rozkwitu niemieckiej kultury i sztuki, było popularnym miejscem spotkań i wypoczynku przedstawicieli berlińskich kręgów artystycznych i kulturalnych. Obecnie do najpopularniejszych miejsc w okolicy należą termy w Bad Saarow funkcjonujące dzięki miejscowemu ujęciu wód solankowych i okolicznym torfowiskom.

Pawilon plażowy w Bad Saarow
Pawilon plażowy w Bad Saarow

Kirkut, most zwodzony i wydma śródlądowa

Interesującym miejscem podczas jazdy szlakiem rowerowym Odra-Sprewa było również niewielkie Storkow, gdzie spędziliśmy drugi z naszych z noclegów. Najcenniejszym obiektem jest tu niewielki zamek, podobny do tego w Beeskow. Pochodzi już z XIII wieku, a w obecnej formie służy dopiero od kilkunastu lat, odbudowany po pożarze z lat 70. poprzedniego wieku. W Storkow znajduje się również zabytkowa zabudowa centrum miasta i odnowiony zabytkowy, drewniany most zwodzony. Przy szosie którą prowadzi szlak znajduje się również zadbany cmentarz żydowski, a niedaleko dalej w przydrożnym lesie można zobaczyć aż 69-metrową wydmę Waltersberge, jedną z największych wydm śródlądowych w Brandenburgii.

Zamek w Storkow w Brandenburgii
Zamek w Storkow w Brandenburgii

Nocleg w pensjonacie sieci Bett+Bike

W Storkow spaliśmy w pensjonacie Storchenklause - to jeden z prawie 50 obiektów noclegowych sieci Bett+Bike położonych przy szlaku rowerowym Oder-Spree-Tour. Bett+Bike to niemiecka sieć “miejsc przyjaznych rowerzyście”, jakie w Polsce znamy ze szlaku Green Velo i których sieć rozwijają także Małopolska i Pomorze Zachodnie. We wszystkich z takich miejsc noclegowych dostępny jest garaż lub inne zamykane, bezpieczne pomieszczenie na rowery, turysta rowerowy może również skorzystać z podstawowych narzędzi i części zapasowych. Jak zawsze w takich momentach, zachęcam do planowania z dużym wyprzedzeniem i możliwie szybkiego dokonywania rezerwacji podczas wyjazdów do Niemiec - przez popularność turystyki rowerowej u naszych sąsiadów te najlepsze, także najtańsze i najlepiej zlokalizowane pensjonaty i hotele są szybko rezerwowane. Więcej noclegów w Brandenburgii znajdziecie zaglądając do popularnego serwisu noclegowego.

Pensjonat sieci Bett+Bike w Storkow
Pensjonat sieci Bett+Bike w Storkow

Gotyckie kościoły i kościółki Brandenburgii

Południowa część pętli szlaku wydaje się podobna do naszej Warmii. Podobnie pofałdowany polodowcowy krajobraz, ale i te same dawne pruskie klimaty dominujące w starszej zabudowie. Oprócz monumentalnych świątyni w Beeskow czy w Fürstenwalde, w wielu brandenburskich wsiach znajdziecie niewielkie, zabytkowe kościoły gotyckie. Wśród nich jest ten w Möbiskruge, niedaleko Neuzelle - wczesnogotycki, halowy kościół z połowy XIV wieku. Wewnątrz znajduje się zachowany ołtarz z XVI wieku, a jeden z trzech dzwonów datowany jest na XVII wiek. Inny znajduje się w Merz kilkadziesiąt kilometrów dalej - XV-wieczna sylwetka z kamienia polnego wykończona jest dzwonnicą z muru pruskiego. Wszystkie są zadbane, należą do gmin ewangelickich, zwykle stanowią centralny punkt miejscowości nadając im nieco średniowiecznego sentymentu.

Gotycki kościół w Möbiskruge
Gotycki kościół w Möbiskruge

Jedyna fabryka Tesli w Europie

Część zachodnia pętli szlaku Odra-Sprewa jest bezdyskusyjnie najmniej ciekawa, choć nie brakuje tu ani dobrych dróg rowerowych, ani miejsc do zobaczenia. Dla mnie sporą atrakcją na tych kilometrach była gigafabryka marki Tesla. Mimo że ogromny obiekt, pod który wycięto sporą połać lasu niedaleko miasta Erkner, jest wciąż budowany, warto podjechać na jeden z wiaduktów nad autostradą A10, czyli tzw. “ringiem” wokół Berlina. Brukowany wiadukt został zaślepiony, droga zamknięta, lecz jedyną fabrykę koncernu Elona Muska w Europie widać stąd dość dobrze. Ten dojazd widać wyraźnie na mapie naszego przejazdu u góry strony. A jeśli widok na gigafabrykę nie jest tym, o czym marzycie, możecie spędzić trzy dni w Brandenburgii zamiast czterech i wygodnie skrócić trasę przejeżdżając z Bad Saarow na północ, prosto do miasta Fürstenberg nad Sprewą.

Gigafabryka Tesli pod Berlinem
Gigafabryka Tesli pod Berlinem

Sprewa z kanałami Odra-Sprewa i Fryderyka Wilhelma

Przed miastem Erkner szlak rowerowy po raz pierwszy przecina Kanał Odra-Sprewa, a niedługo później także samą Sprewę. To jeden z najstarszych kanałów Brandenburgii i jeden z najciekawszych zabytków techniki w regionie. Kanał Odra-Sprewa został oddany do użytku w 1891 roku, połączył rzekę Dahme (dopływ Sprewy) z Odrą. Powstała w ten sposób droga wodna ma 85 kilometrów długości i łączy zlewnie Morza Bałtyckiego i Morza Północnego. Jednak zanim powstał współczesny Kanał Odra-Sprewa, przez dwieście lat żegluga między Berlinem a Odrą odbywała się dzięki kanałowi wybudowanemu (a raczej: dokończonemu) przez Fryderyka Wilhelma I, od którego kanał wziął swoją nazwę. Nasz szlak rowerowy kilkukrotnie przecina i Sprewę, i Kanał Odra-Sprewa, i a na końcu Kanał Fryderyka Wilhelma - wzdłuż nich biegną długie kilometry ostatniego dnia wyjazdu nadając mu wyjątkowo nadwodnego charakteru.

Rzeka Sprewa koło Erkner
Rzeka Sprewa koło Erkner

Katedra, nowoczesny rynek i punkt komunikacyjny

Robiące przyjemne wrażenie Fürstenwalde nad Sprewą jest - podobnie jak Erkner, wcześniejsze miasto na trasie - położone przy linii kolejowej z Frankfurtu nad Odrą do Berlina. Takie udogodnienie pozwala na planowanie albo tylko dwu-/trzydniowej wycieczki na trasie Frankfurt-Neuzelle-Beeskow-Bad Saarow-Fürstenwalde, albo nawet jednodniowej z Fürstenwalde do Frankfurtu. Niemieckie pociągi regionalne jeżdżą tędy co godzinę, co ułatwia szybki powrót albo do samochodu pozostawionego we Frankfurcie, albo dalej pociągiem do Polski. W samym Fürstenwalde warto zobaczyć Katedrę Mariacką i stojącą u jej podnóża odtworzony, współczesny rynek z zabytkowym ratuszem. Nie oczekujcie fajerwerków, a jedynie tej specyficznej sytuacji, gdy zabytkową średniowieczną tkankę miejską łączy się z powojennym, dość specyficznym poczuciem nowoczesności. Ze względu na ogromne zniszczenia po II wojny światowej miasto może pochwalić się jedynie pojedynczymi zabytkami z wcześniejszych epok. Na głównej ulicy handlowej Fürstenwalde można poszukać miejsc na niedrogi posiłek.

Katedra Mariacka w Fürstenwalde nad Sprewą
Katedra Mariacka w Fürstenwalde nad Sprewą

Świetne drogi rowerowe wzdłuż Sprewy i kanałów

Jednak za Fürstenwalde szlak znów robi się ogromnie przyjemny i naprawdę warto traktować go w kategorii dobrych propozycji nawet na jednodniową wycieczkę w Brandenburgii. Wkrótce po opuszczeniu miasta wjeżdżamy na wąskie leśne drogi asfaltowe zamknięte przed samochodami, które najpierw nieco kluczą po gęstych, przyjemnych lasach, a potem nagle wyprowadzają na długi, drewniany most pieszo-rowerowy nad Kanałem Odra-Sprewa. W okolicy nie ma żadnych miejscowości, więc most stanowi kolejny przykład infrastruktury zbudowanej przez Niemców wyłącznie na potrzeby lokalnego ruchu turystycznego. Co ciekawe, w momencie gdy dotarliśmy na most, właśnie zjeżdżała z niego ekipa zawodowych kolarzy w trykotach niemieckiej kadry narodowej i jechała dalej w kierunku z którego przyjechaliśmy - trudno o lepszy dowód na doskonałą jakość dróg rowerowych.

Most rowerowy na kanale Odra-Sprewa
Most rowerowy na kanale Odra-Sprewa

Cztery śluzy na kanale Odra-Sprewa

Nie dalej niż kilometr od mostu nad kanałem znajduje się śluza Kersdorf, jedna z czterech na Kanale Odra-Sprewa. Wybudowana w 1891 roku początkowo posiadała jedną komorę, drugą wybudowano w 1914 roku. Ciężka niebieska konstrukcja to windowane wrota, którymi w 1928 roku zastąpiono dotychczasowe wrota o klasycznej konstrukcji. Jeśli czas Wam pozwala, warto zatrzymać się na śluzie - dostępny jest przejazd po koronie zapory - i poczekać na okazję do obserwacji procesu śluzowania. Ostatni raz śledziliśmy działanie śluzy zwiedzając na rowerze Kanał Elbląski, jednak obiekty hydrotechniczne na Kanale Odra-Sprewa są znacznie większe.

Śluza Kersdorf na kanale Odra-Sprewa
Śluza Kersdorf na kanale Odra-Sprewa

Niedaleko za śluzą Kersdorf szlak rowerowy ponownie robi wrażenie - tym razem prowadzi rowerowego turystę wąskim pasem ziemi pomiędzy głównym przebiegiem Sprewy (z prawej) a Kanałem Odra-Sprewa (z lewej). Trafiliśmy akurat na moment, kiedy z jednej strony po Sprewie płynęła 4-osobowa łódka wioślarska ze sternikiem, a z drugiej holownik rzeczny pchał do celu barkę do pogłębiania dna. Podejrzewam, że to kolejny symboliczny widok - Sprewa jako akwen wykorzystywany przede wszystkim do rekreacji i sportów wodnych, za to Kanał Odra-Sprewa jako droga wodna wykorzystywana jako transregionalny szlak transportowy. Na zdjęciu widać też wyraźną różnicę poziomów wody pomiędzy Sprewą a jej kanałem, utrzymywaną właśnie przez śluzę Kersdorf.

Droga rowerowa między Sprewą a kanałem Odra-Sprewa
Droga rowerowa między Sprewą a kanałem Odra-Sprewa

Najpierw był kanał Fryderyka Wilhelma

Ze Sprewą meandrującą po prawej stronie dojeżdżamy wkrótce do małej, leśnej miejscowości Neuhaus nad Sprewą. Panujące tu cisza i spokój są uderzające - to wyśmienite okolice na rowerową ucieczkę z wielkiego miasta. W Neuhaus wjeżdżamy na stary drewniany most zwodzony połączony z zabytkową śluzą. Tutaj rozpoczynał się Kanał Fryderyka Wilhelma (Friedrich-Wilhelm-Kanal) łączący drogi wodne Odry i Sprewy, który przez 200 lat umożliwiał żeglugę z Berlina do Wrocławia. Budowano go w latach 1662-1668, a z Neuhaus prowadził do Brieskow leżącego niedaleko Frankfurtu nad Odrą. Na 27 kilometrach posiadał 13 śluz, które umożliwiały pokonanie łącznie około 27 metrów sumy różnicy wysokości pomiędzy Sprewą a Odrą. Stary kanał ma już dzisiaj znaczenie wyłącznie turystyczne i znów, świetnie wpasowuje się w ten rekreacyjny nastrój tej części Brandenburgii.

Droga rowerowa wzdłuż kanału Fryderyka Wilhelma
Droga rowerowa wzdłuż kanału Fryderyka Wilhelma

Większość starych śluz, jakie mijaliśmy jadąc doskonałą, kameralną drogą rowerową wzdłuż Kanału Fryderyka Wilhelma, była już mocno nadgryziona zębem czasu. Te które widzieliśmy sprawiały wrażenie, jakby to były ich ostatnie lata, podczas których turyści mają jeszcze okazję je oglądać. Może właśnie to mieli na uwadze autorzy malowidła, jakie pokrywa wrota śluzy w Groß Lindow. Trójwymiarowy obraz namalowany właśnie dla turystów jadących drugim brzegiem kanału sprawia łudzące wrażenie, jakby do śluzy właśnie wpływała niewielka łodź. Dopiero w domu zobaczyłem więcej detali - czaplę, przelatujące kaczki, cień rzucany przez wrota na tablicę z nazwą i datą budowy, ale przede wszystkim idealnie "otwarte" przez malarza wrota, dzięki którym scena nabiera takiego realizmu.

Trójwymiarowe malowidło na śluzie kanału
Trójwymiarowe malowidło na śluzie kanału

Rowerowym mostem do doliny Szlauby

Na ostatnim odcinku trasy, za miasteczkiem Müllrose, przeprawę nad Kanałem Odra-Sprewa stanowi jeszcze jeden drewniany pieszo-rowerowy most. Choć tędy nie biegnie nasza trasa, z ciekawością rzucamy na niego okiem. Tutaj początek ma prawie 50-kilometrowy szlak rowerowy Schlaubetal-Radtour biegnący do doliny Szlauby i z powrotem, czyli do efektownego odcinka drogi rowerowej nad jeziorem, którym zachwycaliśmy się pierwszego dnia w okolicach leśniczówki Siehdichum. Fakt, że po niewielkiej dolinie Schlaubetal prowadzi poświęcony jej szlak rowerowy musi świadczyć o tym, że nasze zachwyty z przejazdu po bukowych lasach Brandenburgii nie były przypadkowe. Sam zapisuję sobie tę krótką trasę na długa listę inspiracji.

Most pieszo-rowerowy nad Kanałem Odra-Sprewa
Most pieszo-rowerowy nad Kanałem Odra-Sprewa

Dla kogo jest szlak Odra-Sprewa?

Jak to w Niemczech - właściwie dla każdego. Żaden przeciętny, zdrowy, silny rowerzysta nie będzie miał najmniejszego problemu, by przejechać rowerową pętlę między Frankfurtem a Berlinem. Ale szlak będzie też wyśmienity dla innych, w tym także dla osób słabszych lub wymagających zwiększonego bezpieczeństwa: dla rodzin z dziećmi w przyczepkach, a przy zachowaniu zwiększonego dorozu nad dziećmi na odcinkach w ruchu ogólnym - myślę że również dla dzieci jadących samodzielnie. Przypominam, takich odcinków nie ma wiele i jeśli dobrze pamiętam, większość z nich to okolice Erkner. Podjazdy - zdaje się, że jeden - przy wyjeździe z Frankfurtu. Bez problemu trasę pokonają także osoby starsze. Myślę nawet, że Odra-Sprewa jest szlakiem bardziej wartym jazdy, na pewno bardziej urozmaiconym niż słynna trasa Odra-Nysa.

Droga rowerowa w Brandenburgii
Droga rowerowa w Brandenburgii

Aż 7 tysięcy kilometrów dróg rowerowych

Tylko w jednej Brandenburgii znajduje się aż 7 tysięcy kilometrów dróg rowerowych. Łatwo policzyć, że na terenie całego regionu moglibyśmy zorganizować aż ponad 100 różnych jednodniowych wycieczek rowerowych, z których każda biegłaby tylko po bezpiecznej, nieznanej jeszcze infrastrukturze rowerowej. A jeśli jeszcze dodać, że każda wycieczka rowerowa, choćby jednodniowa, jest doskonałą okazją na aktywne spędzenie wolnego czasu, poznanie nowych miejsc, wysłuchanie nieznanych historii i oczywiście na pobycie w przyjemnej atmosferze z bliską osobą lub przyjaciółmi, można wyobrazić sobie, jak ogromnym kapitałem rekreacyjno-społecznym dysponuje region, który posiada rozwiniętą, bezpieczną infrastrukturę rowerową. Zachęcam więc, by podczas Waszych pobytów w bardzo rowerowych Niemczech przyglądać się sposobowi, w jaki dba się tam o ruch rowerowy - i ten codzienny, i ten turystyczny, a następnie przenosić podobne oczekiwania wobec samorządów w Polsce.

Na rowerach na szlaku Odra-Sprewa
Na rowerach na szlaku Odra-Sprewa

Ambasadorzy turystyki rowerowej w Brandenburgii

Na koniec mamy ogromną przyjemność zakomunikować, że jako ambasadorzy turystyki rowerowej w Brandenburgii będziemy zapraszać Was na wycieczki rowerowe do Naszych Sąsiadów jeszcze przez najbliższe dwa lata. W planach mamy między innymi kolejne odcinki Tour Brandenburg, chcielibyśmy przejechać popularną trasę rowerową Berlin-Uznam, która może być niezłą propozycją dla turystów z Polski. Ale bardzo dużo obiecujemy sobie także po szlaku ze Szczecina do Berlina, który już wkrótce zyska ogromną atrakcję w postaci nowego-starego mostu rowerowego w Siekierkach. To będzie na pewno fantastyczna przeprawa łącząca Polskę i Niemcy - Pomorze Zachodnie i właśnie Brandenburgię. Mówimy Wam więc "do zobaczenia" w kolejnych relacjach z Brandenburgii :-)

Pytania i komentarze

Jak zwykle piekny region,do tego piekne zdiecja i naturalnie super tekst. Pozdrawiam i zycze dalszych rowerowych wypraw Darek z Bremen

Dzięki piękne :) Tam u Was na północy to też mnóstwo fajnych miejsc na rowery, mam nadzieję że korzystasz ile się da :) - pozdrowienia!

Czy te drogi rowerowe są płatne? Słyszałam że w Niemczech płaci się wstęp na drogi rowerowe. Dziękuję.

Nie! :) I pierwsze słyszę, by gdziekolwiek w Europie takie trasy miały być płatne. Może to chodzi o jakiś bikepark, jakieś trasy wyczynowe dla rowerzystów górskich, gdzie jeździ sie po specjalnie przygotowanych torach, a bilet obejmuje np. wjazd kolejką linową na jakąś górską trasę?

W Brandenburgii, w Niemczech i w ogóle w Europie wszystkie turystyczne drogi rowerowe są bezpłatne. Bezpłatny jest nawet wjazd rowerem na płatne widokowe drogi w Alpach. Czyli turyści w samochodach płacą za wstęp, rowerzyści - nie.

Gdzie dokładnie jest ten miejski parking dla turystów? Dzięki.

Parkplatz Insel Ziegenwerder, na obrzeżach ścisłego centrum miasta, przy przebiegu szlaku Odra-Nysa:
https://goo.gl/maps/C2J8ERTSGk3E5FFw6

Wasz Blog jest super. W lipcu wybieramy się do miasteczka Burg koło Cottbus. I nie mogę się już doczekać. Dużo czytałam o Spreewald. Dziękuję za Wasze relacje. Ela Wróbel

Bardzo mi miło, dziękuję :) Niemcy są krajem bardzo przyjaznym rowerzystom, myślę że biorąc pod uwagę ogromną liczbę kilometrów szlaków rowerowych, nawet tym najbardziej przyjaznym w Europie. I to dlatego dość dobrze się o nim pisze!:)

Udanego wyjazdu do Spreewaldu! :)

Dzien dobry, super opis trasy, jak zwykle zreszta. Zamierzam sie wybrac na jednodniowy objazd wschodniej czesci waszej trasy (np z Mixdorfu lub Beeskow przeciac trase do Mullrose). Czy na tym odcinku beda jakies fragmenty trudne do przejechania rowerem szosowym? Czy lepiej zabrac tam rower gravelowy? Ewentualnie ktory fragment ominac, zeby jechac tylko asfaltem? Pozdrawiam

Szosa będzie bardzo ok. Chodzi mi po głowie, że gdzieś tam był jakiś fragment po szutrze, ale... nie mogę sobie przypomnieć gdzie dokładnie. Nie pamiętam, ale to i tak jakiś mały drobiazg. Generalnie trasa jest w niemieckim standardzie, czyli przede wszystkim asfaltowe drogi rowerowe i leśne szosy z dostępem tylko dla mieszkańców, rolników i ich maszyn i służb leśnych. Bardzo wydaje mi się, że szosa naprawdę będzie ok. Powodzenia.

Cześć, planuję właśnie zrobienie tej trasy. Mam pytanie gdzie był wasz trzeci nocleg?

Spaliśmy w pensjonacie Storchenklause, Storkow. Przyjemny, nowy pensjonat, z restauracją gdzie można zjeść po całym dniu. To właśnie jedno z miejsc Bett+Bike, czyli tych miejsc noclegowych przyjaznych rowerzyście.

Świetnie napisane, bardzo przydatne . Bez wątpienia wykorzystam Wasze wskazówki podczas wyprawy, którą planuje.

Dzięki za dobre słowo - szlak Odra-Sprewa leży tak "korzystnie", że może być albo celem wyjazdu tylko na niego, albo można go wykorzystać jako dojazd do Berlina, albo jako urozmaicenie trasy po szlaku Odra-Nysa. Cokolwiek planujesz - udanego wyjazdu :)

Gdzie ten bezpłatny parking we Frankfurcie się znajduje? i na jak długo można tam zostawić samochód?

To Parkplatz Insel Ziegenwerder:
https://goo.gl/maps/C2J8ERTSGk3E5FFw6

Na jak długo - nie wiem, ale wydaje mi się, że nie wpadły mi w oko żadne ograniczenia czasowe. Myślę że kilka dni na czas wycieczki rowerowej - bez problemu.

Twoje artykuły inspirują i świetnie przygotowują do trasy! Przejechałem po ich śladzie GPX wszystkie trasy w Brandenburgii :) Nie mogę się więc doczekać kolejnych. Zaliczyłem niedawno Berliner Mauerweg i najbardziej spodobały mi się okolice Poczdamu. Liczę, że kiedyś opiszesz też szlaki na zachód od Berlina, nad Hawelą. Tam też pięknie wygląda dojazd do Łaby, Magdeburga.

Dzięki wielkie, cieszę się, że te materiały dobrze służą :)

Dokąd jeszcze dojedziemy - nie mam pojęcia, na razie - w tę majówkę - jeszcze wracamy do Brandenburgii, obejrzymy m.in. okolice Bad Freienwalde (prawie) nad Odrą.

Dzięki, pozdrawiam, bezpiecznych podróży :)

Dodaj Twój komentarz