Osiem wyciągów, dwie koleje linowe, dwie skocznie...
Dolina Zuberska jest trzecią największą doliną Tatr, a znana jest w Polsce głównie z mieszczącego się tutaj niewielkiego ośrodka narciarskiego Rohacze - Spálená dolina, położonego na początku Doliny Rohackiej. Ośrodek Rohacze dzisiaj jest jedynym w tej okolicy, jednak w latach 70. blisko było do realizacji koncepcji budowy w Dolinie Zuberskiej wielkiego kompleksu narciarskiego na który miało składać się aż osiem wyciągów, dwie koleje linowe, dwie skocznie narciarskie i wielkie zaplecze hotelowo-usługowe. Już zatwierdzony projekt ostatecznie wstrzymano, a w późniejszych latach doliny Rohacka i Zuberska zostały częścią TANAP - słowackiego Tatrzańskiego Parku Narodowego. Z dawnych planów zabudowania doliny infrastrukturą narciarską pozostał m.in. hotel Tatrawest - świetna baza na biegówki w tej okolicy.
Wyścigi psich zaprzęgów w Muzeum Wsi Orawskiej
Odwiedzając Zuberzec mieliśmy wiele szczęścia, gdyż dokładnie w tych dniach na terenie położonego nieopodal Muzeum Wsi Orawskiej odbywały się wyścigi psich zaprzęgów i skijoringu. Zabytkowa sceneria odtworzonej słowackiej wsi była niezwykłym tłem dla odbywających się tu od 2004 roku zawodów. Po trasie poprowadzonej wąskimi, wiejskimi uliczkami między dawną, drewnianą zabudową co chwilę przebiegały psie zespoły ciągnące sanie z zawodnikiem lub samego zawodnika (lub zawodniczkę!) jadącego na nartach biegowych. W zawodach brali udział także Polacy, w tym polska mistrzyni świata i Europy Agnieszka Jarecka.
Na co dzień w Muzeum Wsi Orawskiej panuje cisza, zakłócana tylko odgłosami przyjeżdżających tu wycieczek. Podzielony na pięć tematycznych części skansen prezentuje typowe rodzaje zabudowy z różnych części słowackiej Orawy. Wędrujemy od najbogatszego rynku dolnoorawskiego, przez młyn nad potokiem, tradycyjną ulicę zamagurską z zabudowaniami zamożnych i średnich rolników, na końcu trafiając na góralskie łazy - najuboższą część Orawy. Nad wszystkim górują gotycki, drewniany kościół św. Elżbiety i cmentarz. W zrekonstruowanym młynie znajduje się także tradycyjna gospoda.
Leśną ścieżką wzdłuż Doliny Zuberskiej
Jadąc do Zuberzca spodziewaliśmy się trafić na przygotowaną ratrakiem, wygodną trasę narciarską - wydawało mi się, że taką trasę zapowiada strona internetowa prezentująca miejsca na biegówki w Słowacji. Na miejscu okazało się jednak, że trasa wzdłuż Doliny Zuberskiej jest zaledwie “dziką” ścieżką biegnącą lasem, stworzoną przez samych biegaczy narciarskich spragnionych ulubionej zimowej rozrywki. Czasem, gdy trasa schodziła na niedawno odśnieżoną leśną drogę brakowało nawet biegówkowych torów. Mimo to chętnych do biegania lub wędrowania na nartach nie brakowało - podczas naszej narciarskiej wędrówki minęliśmy około 30 osób na nartach.
Tatrzańskie klimaty w Dolinie Rohackiej
Zupełnie inne warunki zastaliśmy drugiego dnia w Dolinie Rohackiej. Tu przez cały dzień… nie minęliśmy nikogo na nartach! Nasza trasa rozpoczyna się na parkingu wspomnianego wcześniej ośrodka Rohacze i zaśnieżoną szosą, zamkniętą dla samochodów, ale pamiętającą plany budowy wielkiego ośrodka narciarskiego, biegnie w górę doliny. Na szczęście do dyspozycji mamy narciarski ślad, wyciśnięty obok drogi przez poprzedników. Żmudne, choć wcale nie szczególnie trudne, podejście kończy się aż przed schroniskiem Tatliakowa Chata, nazywanym także Bufetem Rohackim, niestety nieczynnym zimą. Obecny budynek to pozostałość po pożarze z 1963 roku, kiedy spłonęła większa część drewnianego budynku schroniska.
Od mijanego wyraźnego rozwidlenia dróg nazywanego Adamculą otwiera się przed nami piękna tatrzańska panorama. Przed nami widać graniczną grań oddzielającą Dolinę Rohacką od Doliny Chochołowskiej. Za drzewami po lewej stronie widać Rakoń, a przed nami Wołowiec i Ostry Rohacz, skąd rozpoczyna się trudny odcinek tatrzańskiego szlaku nazywany słowacką Orlą Percią. Tatliakowa Chata leży na wysokości 1380 metrów n.p.m., a więc to wysokość odpowiadająca wysokości Turbacza w Gorcach czy Szrenicy w Karkonoszach. I na pewno należy do najwyżej położonych miejsc w Tatrach, do których można dotrzeć (na pół) przygotowaną trasą narciarską.
Zjazd z powrotem na parking przed ośrodkiem narciarskim Rohacze - Spálená dolina prowadzi równoległą do szosy leśną ścieżką i jest na pewno najciekawszym odcinkiem na biegówki w dolinach Zuberskiej i Rohackiej. Wąska ścieżka z narciarskim śladem założonym przez samych narciarzy wije się między drzewami po łagodnych nierównościach terenu. Jest na pewno najbardziej wymagającym odcinkiem naszej wycieczki w słowackich Tatrach, jednak dostępnym dla początkujących biegówkowiczów, których zmusi do szlifowania narciarskich kwalifikacji. Już po powrocie zauważyłem, że być może można na nią wejść wcześniej niż my na rozwidleniu Adamcula (patrz mapa wyżej na dużym powiększeniu).
Przygotowana ratrakiem trasa koło Zuberzca
Częścią zuberzeckiego ośrodka narciarskiego jest także trasa narciarska na polanie położonej koło Zuberzca, wcinająca się głęboko w obszar leśny Tatrzańskiego Parku Narodowego. To jedyne miejsce, gdzie trasę przygotowuje się ratrakiem ze śladem zarówno do stylu klasycznego, jak i wygodną przestrzenią dla stylu dowolnego. Wejść na ratrakowaną trasę można albo w samym Zuberzcu albo w pobliżu opisywanego skansenu w Brestowej. Pętla na polanie pod Zuberzcem nie jest oświetlona, choć światła okolicznych miejscowości odbijają od śniegu wystarczającą ilość światła by nawet po zmroku zakończyć na niej wycieczkę po trasie narciarskiej w Dolinie Zuberskiej. Jak my.
Nasza wizyta na trasie narciarskiej w Zuberzcu na Słowacji była bardzo sympatycznym wstępem do późniejszych wycieczek po alpejskich trasach w Kaiserwinkl i Seefeld w Tyrolu. Sposób utrzymywania tras w dolinach w żaden sposób nie zepsuł nam przyjemności z górskiej, narciarskiej wycieczki, a niektóre leśne ścieżki sprawiły dużo więcej satysfakcji z narciarskiej aktywności. Polecamy na ciekawy, aktywny weekend podczas śnieżnych zim!
Cześć Szymon, dzięki za informację na forum. Możesz dopisać coś więcej jak jest ze śniegiem? Nazwa jest mi znajoma więc wnioskuje ze duzo osób tam jezdzi, tomoze jest jakoś lepiej niż w innych miejscach. Dzięki - sam polecam Szczrbskie Pleso nie wiem czy byliście. Pozdrawiam
Hej. Nie wiem niestety tak na pewno, ale nazwa mi też często migała na forum. Może więc jest tak, że dłużej tam się śnieg trzyma przez położenie doliny i dość szybko zapadający cień i zmrok. Tyle że najpierw musi go trochę napadać i to z tym jest zawsze najwiekszy problem. W dodatku początek w D. Zuberskiej to last z dość gęstą koroną drzew, więc tym bardziej wymusza mocny opad na początek jako warunek zaistnienia warunków. Ale jak już napada... :)
A w Szczyrbskim Jeziorze na nartach jeszcze nie byliśmy. Tylko na rowerze dookoła Tatr :). Pozdrawiam, dużo śniegu życzę! :)
Dodaj Twój komentarz