Droga przed Wolkenstein

You are here

Droga przed Wolkenstein

... ystkie odcinki, którymi prowadzi znakowany szlak rowerowy, to twarde, równe szutrowe trasy przez lasy. Drobniutki żwir przyjemnie chrzęści pod kołami, a obok przesuwają się kolejne leśne oddziały. Na tych drogach świetnie sprawdzą się także rowery trekkingowe i górskie, natomiast jadąc typowym rowerem szosowym na pewno lepiej będzie wybrać szosowe objazdy. Gdzieś tam dogania mnie burza, która na tyle skutecznie rozmacza te przyjemne leśne drogi, że tego wieczora w hotelu w Seiffen niektórzy rzucali na mnie pełne współczucia spojrzenia… Zupełnie niepotrzebnie! Rudawskie szutry na nogach w Seiffen W Rudawy na rower i na biegówki! Ta duża liczba leśnych tras w przyjaznym górskim krajobrazie sprawiła, że Rudawy stały się popularnym regionem do ...

Zobacz więcej: Niemcy aktywnie: Rudawy, góry z tradycjami.

Obserwuj Znajkraj na Facebooku i Instagramie, zobacz nowe Ministerstwo Turystyki Rowerowej :-)

Nasi Partnerzy

Rowery turystyczne
Bird.pl. Wędrowne wczasy rowerowe
Wędrowne wczasy rowerowe
Miejsca Przyjazne Rowerzystom
Szlaki rowerowe w Brandenburgii

... z elementów wystroju kościoła jest tzw. Ołtarz Górski - Bergaltar - przedstawiających sceny z życia górników. Ołtarz powstał przed 1521 roku, więc sceny na nim zamieszczone mają ogromną wartość historyczną i dokumentacyjną. Co ciekawe, podczas niedawnego, wieloletniego remontu usunięto wiele zmian, jakie wprowadzono w kościele w ostatnich wiekach, przywracają kościołowi pierwotny, XVII-wieczny wygląd. I co też wyróżnia kościół św. Anny to fakt, że na 78-metrowej wieży mieści się jedyne w Niemczech mieszkanie, w którym wciąż mieszka strażnik wieżowy z rodziną. Wnętrze kościoła św. Anny w Annaberg-Buchholz Białe sylwetki kościoła i zamku w Schwarzenbergu Podobnie jak do Altenbergu pierwszego dnia trasy, tak i na jej prawie koniec w...

Droga przed Wolkenstein

Droga przed Wolkenstein

... onad 200 kilometrów brakuje odcinków płaskich - albo jedziesz pod górę, albo z niej zjeżdżasz i tak w kółko. Na szczęście intensywność i długość podjazdów mieściły się w mojej normie przyjemnej jazdy, choć moje przygotowanie kondycyjne w Saksonii oceniłbym tylko na “średnie plus”. Większośc podjazdów mieści się w okolicach 5-7%, choć czasem (rzadko) zdarzają się takie 10-12%, jak chociażby ten "na dzień dobry” z doliny Łaby. Wydaje mi się też, że łatwiejszy jest wariant wybrany przeze mnie, czyli jazda w kierunku południowo-zachodnim - podjazdy są trochę dłuższe, ale wyraźnie łagodniejsze. W pamięci zapadł mi zjazd do miejscowości Pobershau, gdzie długi zjazd pokonywałem jadąc z prędkością 80 km/h - podjazd musiałby być bolesny....

Przeczytaj wszystko: Niemcy aktywnie: Rudawy, góry z tradycjami.

Ostatnie relacje z tras rowerowych

Zobacz inne zdjęcia: