... czenia z jazdy rowerem po polskim wybrzeżu Morza Bałtyckiego są dość zróżnicowane. Z jednej strony uwielbiany przez nas piękny Półwysep Helski z trasą rowerową, którą odwiedziliśmy nawet podczas poprzedniej zimy. Z drugiej - szlak rowerowy R10 i mało przyjemne wspomnienia z trudno lub wręcz nieprzejezdnych odcinków wokół Łeby (bagna, korzenie, piach), ale też zniechęcające nas, mało wyszukane klimaty polskiego lata z Mielna i okolic. Byliśmy więc ciekawi, jak Niemcy poradzili sobie z poprowadzeniem rowerowej trasy w tym samym krajobrazie, w tych samych warunkach przyrodniczych, ale także w towarzystwie atrakcji krajoznawczych bardzo podobnego rodzaju, kreowanych przecież często przez te same historyczne procesy. Północne Niemcy - Bałtyk, rzepak i rower...

Kanapki z rybą w porcie w Warnemünde
... cieniu Lubeki i Wismaru. Podobnie jak Wojażerowi piszącemu o wizycie w Rostocku, nam miasto będzie kojarzyć się przede wszystkim z powodu nadmorskiej dzielnicy - Warnemünde i rejsu do niego z centrum miasta. Żadnych problemów z transportem rowerów na pokładzie wycieczkowego statku, świetne urozmaicenie wyprawy, a po zejściu na ląd w Warnemünde wyjątkowo sympatyczny nastrój, jaki zastaliśmy wokół rzeki Warnow i portowego kanału - uczciliśmy to wszystko - wiadomo - rybną bułką nad portowym kanałem. Jeszcze przejazd wzdłuż nabrzeży, rzut oka na zabytkową latarnię, zaskoczenie szpecącym okolice hotelowym drapaczem chmur i pierwsza plaża podczas naszej wyprawy. A potem, wraz z grupą innych rowerzystów, wjazd na prom, czekający cierpliwie na swoją kolej przepu...
Przeczytaj wszystko: Szlak wybrzeża Morza Bałtyckiego. Rowerem po Niemczech.