... Mimo mojej sympatii dla sąsiadów z południa i podziwu dla rowerowego stylu życia, Czechy tym razem mnie nie zachwyciły. Krótki odcinek z Liberca do trójstyku granic przed Żytawą był momentami wręcz zniechęcający. Bardzo słabej jakości drogi powodowały, że często więcej czasu patrzyłem pod koła niż interesowałem się okolicą. I do tego te kilkaset metrów pięknej, nowej drogi rowerowej za Machninem, która zaraz po wjechaniu do lasu zmienia się w fatalną, wysypaną ostrymi kamieniami żwirową ścieżkę w kierunku ruin zamku Hamrštejn. Ot, “czeski film”, słaby żart, tym bardziej w świetle jakości, jaką za chwilę będę się zachwycał pisząc o szlaku Odry i Nysy w Niemczech. Początek drogi rowerowej w Czechach Niemcy zamiast Czech, Żyta...

Widok na Collegium Polonicum z mostu granicznego
... w najlepsze zajada leżące na brzegu niewielkie owoce. Po kilku minutach obserwacji nomen omen “rozwydrzonej” bandy wracam do namiotu. Wydra europejska nad Nysą na gruszkach Wpatrzone we mnie żółte wilcze ślepia Świecąc przed snem po łące, w wysokich trawach na granicy lasu, kilkadziesiąt metrów ode mnie, dostrzegam dwie pary jasnożółtych oczu wpatrzonych we mnie, należących prawdopodobnie do wcześniej widzianych wilków. Wilki, będące inteligentnymi, ciekawymi zwierzakami, przyszły zapewne obejrzeć niezapowiedzianego gościa w ich rewirze. Zastały nowe kształty, nowe zapachy, dźwięki… Zasypiając pomyślałem, że żaden hotel, za żadne pieniądze, nie zapewni takiej satysfakcji z naturalnego kontaktu z przyrodą. I tego beztroskiego poranka n...
Przeczytaj wszystko: Szlak Odra-Nysa. Rowerem wzdłuż granicy.