... azem na rowerową wyprawę zabrałem ze sobą namiot - zależało mi na przejechaniu trasy możliwie sprawnie i nie chciałem być uzależniony od wcześniej rezerwowanych noclegów pod dachem. Pod namiotem śpimy ostatnio coraz rzadziej, podczas gdy sprawia mi to coraz większą satysfakcję. Wydarzenia z dwóch nocy przespanych “na dziko” - widziane wilki, bóbr, wydry, jelenie - wow! - są tylko zachętą do powrotu do dawnych tradycji. W końcu na agroturystykę i hotel zawsze będzie w życiu czas, a piękną przyrodą i własnym zdrowiem należy się cieszyć, póki jeszcze są… W dodatku nowy tromvik od Fjorda Nansena nie tylko cieszy niewielką wagą (poniżej 2 kilogramów), wyjątkowo obszerną konstrukcją wewnątrz, ale i świetnie pasuje do nadrzecznych terenów. Gdy pat...

Ruiny elektrowni w Vogelsang
... �lają wciąż ogromne różnice ekonomiczne pomiędzy obydwoma krajami, stawiając Polskę przede wszystkim w pozycji dostarczyciela taniej siły roboczej i używek. Ruiny kościoła farnego w Gubinie zamiast być pouczającym pomnikiem wojny, dla mnie były jak smutny symbol polskiej bylejakości. Wokół zniszczony bruk, dziurawe chodniki, krzywe krawężniki i towarzystwo z flaszką na ławeczce pod odnowionym ratuszem. Należy więc tylko chwalić wszelkie inicjatywy dążące do integracji mieszkańców, do wyrównywania szans, do powrotu do dawnej harmonii i wzajemnego wspierania się, a nie tylko służenia jednej stronie przez drugą. Ruiny fary i odnowiony ratusz w Gubinie Nowoczesne miasto wywiezione do Warszawy Jeszcze jednym miastem nad Nysą, tragicznie podzielon...
Przeczytaj wszystko: Szlak Odra-Nysa. Rowerem wzdłuż granicy.