Dachy Zurychu

You are here

Dachy Zurychu

... a szwajcarskie salony wprowadzili dawni, mniej zamożni mieszkańcy kantonu Berno. Smażone z boczkiem, chrupiące, podane nam w jednej wersji z żółtym serem i jajkiem, a w drugiej z białą lokalną kiełbasą, smakowały pysznie, co z kolei było powodem ogromnej satysfakcji naszego kelnera i właściciela hotelu w jednym. Rösti jedzone na hotelowym tarasie w świetle zachodzącego nad Meiringen Słońca były naprawdę przyjemnym zwieńczenia aktywnego dnia. A jakby wszystkich tych atrakcji w Meiringen było mało, to dodam, że właśnie w tym mieście około 1600 roku piekarz o imieniu Gasparini po raz pierwszy upiekł… bezę, która później zrobiła furorę wśród europejskich łasuchów. Niestety, a może na szczęście, tego nie było w karcie naszego hotelu. Rösti -...

Zobacz więcej: Na rowerze w góry: Szlak Jezior w Alpach Szwajcarskich.

Obserwuj Znajkraj na Facebooku i Instagramie, zobacz nowe Ministerstwo Turystyki Rowerowej :-)

Nasi Partnerzy

Rowery turystyczne
Miejsca Przyjazne Rowerzystom
Szlaki rowerowe w Brandenburgii
Bird.pl. Wędrowne wczasy rowerowe
Wędrowne wczasy rowerowe

... czas Szlak Renu (Rhein-Route, nr 2 na liście), opisywany tutaj Szlak Jezior (numer 9), a także Szlak Jury (Jura-Route, numer 7), na który pojechaliśmy zaraz po przejechaniu Szlaku Jezior. Szwajcarskie szlaki rowerowe w podziale na krajowe, regionalne i lokalne prezentuje strona internetowa Switzerland Mobility (Schweiz Mobil) - są podstawowe informacje o długości i trudności, jest mapa i jest profil wysokościowy każdego ze szlaków, są opisy dziennych etapów, jest też aplikacja na telefon. Ta dziewiątka to doskonały start do planowania rowerowej wyprawy po Szwajcarii, nawet dla wybrednego rowerowego turysty. Choć warto wiedzieć, że właściwie tylko dwa z nich należą do tych łatwiejszych, bo poprowadzone zostały wzdłuż rzek - to wspomniany szlak wzdłuż Renu i szla...

Dachy Zurychu

Dachy Zurychu

... opisuję jest tylko szeregiem zachwytów i dobrych wspomnień, nadszedł czas na zawód Szlakiem Jezior. Otóż odcinek z Bulle do Châtel-Saint-Denis przed Jeziorem Genewskim wymęczył nas tak, że... teraz dopiero dociera do mnie, że było to niewiele ponad 20 kilometrów, które jednak wtedy wydawało mi się może i 40-50-kilometrowym, mozolnie pokonywanym odcinkiem. Było mało ciekawie, z mocnym wiatrem w twarz, trochę interwałowo góra-dół, góra-dół i z brakiem miejsc, gdzie moglibyśmy na bieżąco uzupełniać wodę. Nic dziwnego, że dojazd do Châtel-Saint-Denis uczciliśmy odpoczynkiem w kawiarence pod supermarketem, ciesząc się ogromnie, że już tylko kilku kilometrów brakuje do zjazdu nad zjawiskowe Jezioro Genewskie. Choć właściwie - 20 nieciekawych kilometr...

Przeczytaj wszystko: Na rowerze w góry: Szlak Jezior w Alpach Szwajcarskich.

Ostatnie relacje z tras rowerowych

Zobacz inne zdjęcia: